Jakis czas temu prowadzil w naszym miescie biuro windykacyjne ,ktorego klientem byl moj kolega ktory nigdy nie odzyskal dlugu tylko stracil pieniadze ktore przekazal panu windykatorowi za zalatwienie sprawy. W obu tych wypadkach poradziі sobie lepiej niї niekiedy w starciach z I-ligowcami. Bo go tam nie zlapali.